2 października 2011 roku o godzinie 18:30 rozpoczął się kolejny koncert z cyklu „Bydgoscy muzycy w hołdzie…”. W Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej mogliśmy tym razem posłuchać, jak składany jest hołd
„Led Zeppelin”. Zespołami, które nam się zaprezentowały były: „Archandia”, „Sleever”, „Karuzela”, „Żuki” oraz „Mały Projekt”.
Całość przygotował oczywiście Marcin Degowski, a prowadzenia podjął się pan Zdzisław Pająk. Koncert „Bydgoscy Muzycy w hołdzie dla Led Zeppelin” rozpoczął się od ballady The Rain Song zagranej na trzy gitary. Takie wprowadzenie sprawiło, że widownia została przygotowana na wieczór pełen dobrych wrażeń i wspaniałej muzyki.
„Archandia”
Jako pierwszy wystąpił zespół „Archandia”, który zagrał: Gallows Pole oraz Dyer Maker. Dzięki temu, że młodzi muzycy mieli świetny kontakt z publicznością, wokaliście udało się namówić wszystkich, aby razem z nim śpiewali refren Dyer Maker.
„Mały Projekt”
Następnie zagrał „Mały Projekt”, który został utworzony przez „Małego”, czyli Marcina Degowskiego – pomysłodawcę całego przedsięwzięcia. W ich interpretacji usłyszeliśmy takie przeboje jak: Dancing Days i Living Loving Maid (She’s Just a Woman). Jako ciekawostkę dodam, że w refrenach piosenek Led Zepplin” swojego głosu użyczał także Zdzisław Pająk, który śmiał się później, że wystarczy ściągnąć marynarkę, aby na scenie poczuć się jak gwiazda rocka. Jestem pewna, że dzięki takiemu ostremu uderzeniu rockowej muzyki widownia nie nudziła się ani przez chwilę.
„Sleever”
Jako trzeci na scenie pojawił się zespół „Sleever”. Po zagraniu Babe I’m gonna leave you i How many more times publiczność zgotowała im owacje na stojąco. Szymon Rona, wokalista zespołu „Sleever”, zaśpiewał tak znakomicie, że wprawił słuchaczy w zachwyt. Bez wątpienia „Bydgoscy muzycy…” kolejny raz pokazali, że warto zainteresować się rodzimymi zespołami.
„Mały Projekt” – bis
Następnie po raz drugi mieliśmy okazję wysłuchać zespołu „Mały Projekt”, tym razem jednak z innym perkusistą. All my love zostało zagrane bardzo dobrze, ale to kolejny utwór Moby Dick doprowadził ludzi do szaleństwa. Solo na perkusji w wykonaniu Piotra Biskupskiego było tak niesamowite, że ludzie ponownie wstali i długo bili brawo. Ewidentnie Marcin Degowski doskonale wie, jak dobrać odpowiednich muzyków do konkretnych utworów.
„Karuzela”
Zespół „Karuzela” zaprezentował się jako następny, prezentując takie utwory jak: Black Dog oraz You Shook Me. Wytworzony przez nich bluesowy klimat wspomagała przepiękna gra na harmonijce ustnej.
„Żuki”
Na deser pozostawiono, znany z interpretacji twórczości „The Beatles”, niemłody już zespół „Żuki”. W wielkim stylu zaprezentowali nam aż pięć utworów „Led Zeppelin”. Były to: walijska ballada Bron-Yr-Aur, Thank you, Rock and roll, Whole lotta love oraz, chyba najbardziej znane Stairway to heaven. Znane i kochane „Żuki” bezsprzecznie zasłużyły na bis.
Całe wydarzenie i tym razem niewątpliwie okazało sukcesem. Łatwo to poznać po tym, że miejsca siedzące wyprzedano na kilka dni przed koncertem. Na szczęście przed samą imprezą można jeszcze było zdobyć wejściówki. Daje to nadzieję na to, że warto inwestować w tego rodzaju imprezy. Z pewnością pora już pomyśleć o znalezieniu większej sali.

Tekst oryginalnie napisałam w 2011 roku dla portalu IRKA.
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o serii koncertów „Bydgoscy muzycy w hołdzie dla…” to przeczytaj mój wywiad z Marcinem Degowskim.